Lednica 2006 - Chrystus Drogą



Scenariusz Lednicy 2006

1. Droga do mnie samego - Nabożeństwo Getsemani

2. Droga do drugiego (wspólnota, Kościół) – Eucharystia, komunia

3. Droga do Boga - Droga Krzyżowa

NABOŻEŃSTWO GETSEMANI:
- droga do siebie samego
- wejść w siebie
- rachunek sumienia
- odkryj, że jesteś dzieckiem Boga!

„ Czyż nie mogliście nawet przez jedną godzinę czuwać ze mną?” (Mt 26,40)

a) adoracja - cisza
b) pokuta - spowiedź
c) kamienie

* adoracja – cisza

NAMIOT ADORACJI – jako ogród oliwny, w którym:
- idziemy w głąb siebie
- odnajdujemy się jako dzieci Boga
- po to, aby podjąć się pójścia za Chrystusem, podjąć Krzyż

MONSTRANCJA – żywy Chrystus, z którym spotykamy się w ogrodzie

IKONA CHRYSTUSA PRZEMIENIONEGO – spotkanie z żywym Chrystusem ma nas zmieniać * pokuta – spowiedź

pole spowiedzi wokół Namiotu Getsemani
indywidualne spotkanie z Chrystusem – stanięcie w prawdzie – spowiedź.

* Kamienie

które przywieziecie ze sobą będę składane na wóz Chrystusa Frasobliwego przy Drodze III Tysiąclecia. Kamienie będą symbolem naszych grzechów (im większy grzesznik, tym większy przywozi kamień). Złożymy je na wozie Chrystusa Frasobliwego – który dźwiga nasze grzechy.

2. EUCHARYSTIA, KOMUNIA - droga do drugiego - poprzez wspólnotę, Kościół - wyjść do drugiego – podaj rękę, popatrz w oczy temu, do którego mówisz – słowo dla brata – odkryj, że ten drugi jest bratem!

zwrócić uwagę na:

- znak pokoju
- dary ofiarne
- śpiewy i tańce
- uwielbienie

3. DROGA KRZYŻOWA - droga do Boga (wznieść się do Boga) (odkryj, że Bóg jest Ojcem)

„Droga Młodzieży, niech was to nie dziwi, że na początku trzecie tysiąclecia Papież jeszcze raz wskazuje wam krzyż jako drogę życia i prawdziwego szczęścia. Kościół od zawsze wierzy i wyznaje, że zbawienie jest tylko w krzyżu Chrystusa.

Rozpowszechniona dziś kultura powierzchowności, która uznaje za wartościowe to, co sprawia przyjemność i wydaje się piękne, chciałaby przekonać ludzi, ze aby być szczęśliwym, trzeba odrzucić krzyż. Głosi ideał łatwego sukcesu, szybkiej kariery, życia seksualnego wolnego od odpowiedzialności, wreszcie – życia poświęconego wyłącznie afirmacji samego siebie, często bez oglądania się na innych.

Wy jednak, młodzi Przyjaciele, miejcie oczy szeroko otwarte: nie jest to droga wiodąca do życia, ale ścieżka prowadząca ku śmierci. Mówi Jezus: „Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” Jezus nie pozostawia nam złudzeń: „Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?” (Łk 9,25). Tymi słowami pełnymi prawdy, które wydają się twarde, ale napełniają serce pokojem, Jezus objawia nam tajemnicę autentycznego życia.

Nie lękajcie się zatem iść drogą, którą Chrystus przeszedł jako pierwszy. Niech wasza młodość nada rozpoczynającemu się trzeciemu tysiącleciu ton nadziei i entuzjazmu, typowy dla waszego wieku. Jeżeli pozwolicie łasce Bożej działać w waszym wnętrzu, jeśli z powagą dochowacie wierności swym codziennym powinnościom, uczynicie to nowe stulecie czasem lepszym dla wszystkich.

Wraz z Wami idzie Maryja, Matka Pan, pierwsza pośród uczniów, wierna nawet pod krzyżem, z którego Chrystus powierzył Jej nas, byśmy byli jej dziećmi. Niech Wam towarzyszy także apostolskie błogosławieństwo, którego udzielam wam z całego serca.” s.144-145

Poszczególne stacje Drogi Krzyżowej zostaną powierzone różnym grupom:

- Pan Jezus na śmierć skazany

W trakcie całej tej drogi towarzyszył nam będzie krzyż, z którym Jan Paweł II odbył swoją ostatnią Drogę Krzyżową w Wielki Piątek 2005 r. Wraz z nim kroczy w porcesji relikwie drzewa Krzyża świętego.

- Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Nieuleczalnie chorzy, ludzi esamotni, opuszczenie, bezdomni, rodziny alkoholików, ci którzy czekają na drugich,

- Jezus upada pod krzyżem

I upadek: upadek CIAŁA – cudzołóstwo, grzech zabójstwa etc.

- Pan Jezus spotyka Matkę swoją

MATKA BOŻA GIDELSKA – najmniejsza koronowana figurka (10 cm) przybędzie z Gidel na Pola Lednickie jako uzdrowienie chorych, aby leczyć nasze słabości ducha i ciała.

Matka najlepszą nauczycielką cierpienia z Chrystusem,
Matka pomagająca nam iść za Chrystusem,
Matka uzdrawiająca nas z cierpienia

- MODLITWA O UZDROWIENIE CHORYCH

- Można przysłać intencje (3 zdania) na adres klasztoru w Gidlach z dopiskiem „Lednica” (www.gidle.dominikanie.pl, Klasztor Dominikanów Plac Dominikański 6, 97-540 Gidle)

- Wszyscy modlą się z wyciągniętymi rękami
(patrz tekst „Spotkanie z Matką”)

- Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi
policja, straż pożarna, lekarze, GOPR, wszelka pomoc jako służba obywatelska, „ojczyźniana”
Każda ze służb wypowiada swoją deklarację.

- Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

artyści, niech każdy przywiezie swój wizerunek Chrystusa
- będzie odczytany fragment PnP opisujący Oblubieńca oraz taniec baletu

- Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem

II upadek: upadek PSYCHICZNY - urazy, choroby (matki dokonujące aborcji)

- Jezus pociesza płaczące niewiasty

366 sióstr – niewiast – dostają świece z kolejnymi datami roku. W danym dniu modlą się - „płaczą nad sobą i swoimi dziećmi” – za Lednicę i pokolenie JPII
każdy przybywający na Lednicę będzie pewny modlitwy za siebie, siostra która weźmie intencje modlić się będzie za nas wszystkich, tego dnia wszyscy „zawiśniemy” na jej modlitwie.
(patrz tekst „Chrystus pociesza płaczące niewiasty”)

- Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem

III upadek: upadek DUCHA – pycha, ateizm, nienawiść, głupota, złośliwość

- Pan Jezus z szat obnażony octem z mirrą i żółcią napojony

„Każdy chce nieść krzyż Chrystusa, a nie chce wziąć swojego własnego”
hospicja (s. Michaela z Gorzowa)
Stając przed Bogiem w prawdzie jesteśmy nadzy, bezbronni, Bóg - poprzez dar z Chrystusa i Jego Matki - ubiera nas - zakrywa nasze grzechy.

- Pan Jezus okrutnie do Krzyża przybity

Wspólnota modlitewna Ojca Pio z Nowego Sącza.
Ojciec Pio – ukrzyżowany bez krzyża.

- Pan Jezus umiera na krzyżu

CISZA, PROCESJA Z MONSTRANCJĄ, WYBÓR CHRYSTUSA, CISZA
(patrz tekst „Chrystus umiera na krzyżu”) - Pan Jezus z Krzyża zdjęty na łonie Najświętszej Matki swojej złożony

dobrzy ludzie zdejmą nas z krzyża – PIETA

- Pan Jezus do grobu złożony

Jeżeli ziarno nie obumrze, nie wyda plonu (J 12,24)
ludzie przywożą ziarno słonecznika, które zasiejemy na Polach Lednickich
LEDNICA Źródłem nadziei, że nie umrzemy, ale żyć będziemy

- Zmartwychwstanie

PRZEJŚCIE PRZEZ BRAMĘ

krzyż staje się bramą
wiersz Norwida o krzyżu
Siostry Zmartwychwstanki, z kwiatami i pochodniami
Spotkanie z Matką

To jak wiadomo IV stacja Drogi Krzyżowej. W drodze na Jamną zatrzymaliśmy się w Gidlach, niedaleko Częstochowy, aby podwieźć ojca Czesława i nawiedzić kaplicę Matki Bożej Gidelskiej, maleńkiej figurki wyoranej z ziemi. Figurka Matki Bożej cieszy się niesłabnącym kultem, szczególnie pod tytułem Uzdrowienie Chorych. Większość autobusów z pielgrzymami zdążających do Częstochowy zahacza o Gidle, aby tam nawiedzić arcypiękną kaplicę Matki Bożej Gidelskiej i pomodlić się o zdrowie swoje lub kogoś bliskiego. Bardziej wtajemniczeni z cicha dopytują się o winko pochodzące z kultowej kąpiółki cudownej Figurki w pierwszą niedzielę maja, ponieważ słyszeli że winko to wraz ze specjalną modlitwą towarzysząca spożyciu tego winka ma moc uzdrawiającą.

W czasie rozmowy ojciec Mirosław zapytał mnie czy przypadkiem nie byłoby dobrze, aby Matka Boża Gidelska nawiedziła Lednicę. Natychmiast zapaliły mi się światła w głowie. Jeśli jest to Matka Boża Uzdrowienie Chorych, to trzeba jak najszybciej zaprosić ją nad Lednicę, aby uzdrowiła te wszystkie dolegliwości i zranienia naszej kochanej młodzieży, ale również wszystkie niezdrowe sytuacje.

Zapłonąłem. Siedzący opodal ojciec przeor spłonął cały ze szczęścia, bo kocha Matkę Bożą ogromnie i chwały by jej przysporzył z całego serca. Już wtedy przy stole zaczęliśmy marzyć o tej błogosławionej obecności Matki Bożej Gidelskiej nad Lednicą. Autobusy z młodzieżą ale i starszymi, dziewczęta w swoich gidelskich, kolorowych zapaskach, straż pożarna do ochrony, jakaś kapela miejscowa i dzieci w białych strojach.

Jeśli do klasztoru gidelskiego wpłyną prośby do Matki Bożej o uzdrowienie, to przeczytanie ich wobec zgromadzonych nad Lednicą będzie wielkim nabożeństwem. A jeśli zgromadzeni wyciągną ręce nad tym chorym czy też chorą sytuacją to możliwy jest cud. Szkoda tylko, ze nie mogę wszystkim rozdać gidelskiego winka, to jest wina, w którym w pierwsza niedziele maja kapią cudowna figurkę i które ludzie zabierają ze sobą i modlitwa o uzdrowienie. Już dzisiaj cieszę się na to spotkanie z Matką. Malutka figurka Matki Bożej potężnej w cuda. Żałuję tylko, ze nie uda mi się podarować każdemu ampułki z winem, symbolem zdrowia i miłości. Ale po wino to już muszą do Gidel przyjechać sami.

Chrystus pociesza płaczące niewiasty.

Modlitwa wstawiennicza. Jak dobrze jest żyć i wiedzieć, że jest taki ktoś, kto o nas pamięta i na nas czeka. Dlatego modlitwa wstawiennicza jest taka ważna, ofiarowana za drugiego przychodzi z pomocą, wyprasza łaski, tworzy wspólnotę modlitwy.

Tym razem poprosimy siostry zakonne z najprzeróżniejszych zgromadzeń, ażeby pomogły nam w przeżyciu tej stacji. 366 świec woskowych z kolejnymi datami dziennymi roku przekażemy siostrom, które w danym dniu same lub wraz ze wspólnotą będą czuwać na modlitwie przy zapalonej świecy, aby „płakać nad sobą i nad swoimi dziećmi”. Za Lednicę, za każdego z nas i za całe pokolenie Jana Pawła II.

Po spotkaniu lednickim, które będzie 3 czerwca 2006 wrócimy ze świadomością, że jest taki ktoś, kto każdego dnia w ciągu roku pamięta o nas, modli się i wstawia za nami u Boga. Stworzymy w ten sposób ogromna wspólnotę modlitwy. Bo przecież i każdy z nas wspomni w modlitwie codziennej o tej siostrze, anonimowej, która pamięta tego dnia o nas wszystkich i czuwa może sama albo wraz ze swoimi siostrami w zgromadzeniu w intencji nas wszystkich. Aż brakuje wyobraźni, aby pojąć to wszystko, aby zobaczyć ogrom miłości wszechogarniającej. Być członkiem takiej modlitewnej wspólnoty to ogromna duchowa radość.

Wosk na świece będzie pochodził z darowizny Bartnika Sądeckiego, od państwa Anny i Jana Kasztelewskich, a świece wykona Spółdzielnia inwalidów Jutrzenka z Krotoszyna.

Chrystus umiera na krzyżu

Wobec tej tajemnicy na placu będzie absolutna cisza, a my wszyscy na kolanach będziemy adorować Chrystusa w Najświętszym Sakramencie w monstrancji podarowanej nam przez Ojca Świętego Jana Pawła II za pośrednictwem księdza prałata Jankowskiego. Cisza i możliwość osobistej rozmowy z Chrystusem. To jest najważniejsze na Lednicy, aby pomimo sporej ilości ludzi znalazł się czas na osobistą rozmowę z Chrystusem, aby rzesza nie pożarła ani nie zlekceważyła jednostki, osoby. Nad Lednicą każdy jest ważny. Niech zatem każdy stoi na straży tej cudownej chwili i niech z niej skorzysta w pełni. Niech przede wszystkim dojrzewa do osobistego wyboru Chrystusa, jako wyboru podstawowego, jako opcji fundamentalnej i wyboru zasadniczego. Ten akt decyzyjny winien później kształtować całe życie młodego człowieka i mieć wpływ na jego późniejsze decyzje.

Cisza jest skarbem w tym zaśmieconym dźwiękami świecie. Trzeba jej chronić. Cisza jest jakby niszą ekologiczną naszego kontaktu z Bogiem, jest środowiskiem naturalnym naszej rozmowy z Chrystusem. Trzeba chronić ciszę, aby Chrystus doszedł do głosu.

Kiedy zastanawiam się nad tym dlaczego tak trudno młodzieży zachować ciszę wokół siebie dochodzę do wniosku, że im od urodzenia, a nawet od poczęcia towarzyszy radio. Że przez całe życie nauczyli się kogoś przekrzykiwać. Że cisza wywołuje u nich poczucie pustki, zamiast pełni. Toteż przezwyciężenie czegoś co stało się druga naturą jest nie lada jakim wyczynem.





Relacja


Skromna 6-cio osobowa reprezentacja naszej parafii w sobotni poranek 3 czerwca wyruszyła pod bramę "rybę" na jubileuszowe X Ogólnopolskie Spotkanie Młodych Lednica 2006. Po kilkugodzinnej podróży autobusem dotarliśmy na polny parking skąd raźnym kilkukilometrowym marszem wraz z rzeszą innych uczestników napływających ze wszystkich stron Polski doszliśmy na pola lednickie. Jak podały media stworzyliśmy 70-cio tysięczną wspólnotę co jak uważa organizator tych spotkań i animator ruchu lednickiego, dominikanin o. Jan Góra OP - "jest odpowiedzią na głód duchowy dzisiejszych czasów". Po przejściu przez recepcję otrzymaliśmy tak jak w poprzednich latach prezenty, tego roku były to mały drewniany krzyż z napisem ICHTIS - Jezus Chrystus Syn Boga Zbawiciel - i brązowa, symboliczna karta kredytowa z modlitwą do Anioła Stróża. Następnie zajęliśmy miejsca w sektorze i włączyliśmy się w program spotkania, które rozpoczęło bicie dzwonu, procesja z relikwiami św. Wojciecha i odśpiewanie "Bogurodzicy".
Motywem przewodnim tegorocznej Lednicy były słowa "Chrystus Drogą", drogą do siebie samego, do drugiego człowieka a przede wszystkim drogą do Boga. Tak jak poprzednie spotkania niosło ze sobą też słowa Ojca Św, a w zasadzie dwóch - ponieważ z uwagi na jubileuszowy charakter organizatorzy starali się przypomnieć związki Jana Pawła II z Lednicą, zaś Papież Benedykt XVI skierował do nas specjalne pozdrowienie i list. Tegoroczne spotkanie uświetnili swoją obecnością i słowami metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński. "To, że ci młodzi ludzie spotykają się tutaj, przyjeżdżają tysiącami, pozwala im na unikalne, wspólnotowe, duchowe przeżycie. To im pomaga codziennie być lepszymi ludźmi" - abp Muszyński.
Spotkanie trwało kilkanaście godzin i jak zwykle zawierało bardzo poruszające wszystkich zgromadzonych na polach śpiewy i tańce lednickie. Najważniejsze punkty programu pośród niezliczonych procesji i symboli to wspólna Eucharystia z przesłaniem Ojca Św. Benedykta XVI, Droga Krzyżowa, gdzie towarzyszył nam krzyż Jana Pawła II z którym odbył On swoją ostatnią Drogę Krzyżową w Wielki Piątek 2005, Wybór Chrystusa oraz przejście przez Bramę III Tysiąclecia w kształcie ryby. Na pola lednickie przybyła także Matka Boża Gidelska w swojej malutkiej koronowanej figurce (10cm) oraz towarzyszyła nam ikona Chrystusa Przemienionego. Bardzo uduchowieni nie czując wielkiego zmęczenia ruszyliśmy w drogę powrotną przepełnieni tym wszystkim co działo się na tegorocznym spotkaniu młodych.

Ta drogą kierujemy też podziękowania dla ks.Irka Stóżyńskiego z Gdyni, który był opiekunem naszej grupy.

Wojtek Kapusta




Benedykt XVI skierował do nas poniższe przesłanie, które odczytał abp Henryk Muszyński:

Wspominając niedawne spotkanie z młodzieżą w Krakowie, Papież Benedykt XVI przesyła za moim pośrednictwem serdeczne pozdrowienie młodym zgromadzonym na Polach Lednickich. Pamięta o nich, czemu dał wyraz podczas środowej Audiencji Generalnej.

Hasło tegorocznego, dziesiątego już, spotkania młodzieży w Lednicy obwieszcza, że "Jezus jest drogą". On sam to powiedział: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14, 6). Młody człowiek ma do wyboru wiele dróg: droga powołania, małżeństwa, rodziny, pracy zawodowej, realizacji własnych pragnień i zamierzeń. Wszystkie te drogi, właściwie rozpoznane, dla chrześcijan zbiegają się w jednym punkcie. Łączą się w Chrystusie, który stanowi ich cel, a Jego nauczanie wyznacza marszrutę. Papież Benedykt XVI głęboko wierzy, że młodzi zebrani na Polach Lednickich, którzy już wielokrotnie dawali wyraz swojemu przywiązaniu do Chrystusa, podejmą w życiu codziennym tę drogę, którą dla każdego i każdej osobiście wyznacza Boży Syn. Zdecydowane pójście tym szlakiem będzie wymagające, ale ostatecznie będzie prowadzić ku szczęściu, którego wszyscy oczekujemy.

Ojciec Święty serdecznie pozdrawia wszystkich uczestników lednickiego spotkania i z serca udziela im swego Apostolskiego Błogosławieństwa.

Z wyrazami szacunku
Arcybiskup Leonardo Sandri
Substytut Sekretariatu Stanu





Homilia Kardynała Stanisława Dziwisza z Krakowa

"Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14,6)

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Zwracam się do was tak, jak zawsze zwracał się do lednickiej młodzieży Jan Paweł II - "Drodzy Młodzi Przyjaciele!"
Zwracam się do was tak, jak tydzień temu na krakowskich Błoniach mówił do was Benedykt XVI - "Drodzy Młodzi Przyjaciele!"
Zwracam się tak, jak tydzień temu na krakowskich błoniach mówił do was Benedykt XVI - "Drodzy Młodzi Przyjaciele!"

Już wiecie, co to znaczy budować dom na skale. Wielu z was usłyszało to osobiście siedem dni temu w Krakowie. Wielu z was przysłuchiwało się tym słowom dzięki telewizji czy stacjom radiowym. Niektórzy doczytali o tym w prasie czy w Internecie. Słuchaliśmy, jak Piotr naszych czasów mówił do młodzieży, że dom życia budowany na skale, to dom budowany na Chrystusie i z Chrystusem, na Piotrze i z Piotrem, w Kościele i z Kościołem. To dom budowany mądrze, bo świadomy przeciwności, ale to również dom niezachwianej nadziei, że nie może runąć to, co na Jezusie jest budowane.

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Już wiecie, co to znaczy budować dom na skale. Dziś zebraliście się, by zapytać, co to znaczy, że Jezus Chrystus jest drogą. A wiatr z krakowskich Błoń, znak Ducha, który przemawiał przez usta i serce Benedykta XVI, dotarł dzisiaj do lednickich pól, by powiać tak samo jak tydzień temu, tak samo jak 2000 lat temu w Wieczerniku, tak samo jak za czasów Jana Pawła II, bo to ten sam Duch Ojca i Syna, chce doprowadzić nas do całej prawdy. Dlatego pytamy w imię tego samego Ducha Prawdy: co to znaczy, że Chrystus jest Drogą?

Chrystus jest Drogą, to znaczy, że wszystko poza Nim, to są tylko manowce.
Mówił Jan Paweł II do młodzieży w Poznaniu w 1997 roku: "Nie dajcie się zniewolić, nie dajcie się skusić pseudowartościami, półprawdami, urokiem miraży, od których później będziecie się odwracać z rozczarowaniem, poranieni, a może nawet ze złamanym życiem" (3.06.1997). Głęboka troska o młodzież wyryta w słowach Sługi Bożego wypływała z równie głębokiego przekonania, że pokusa zejścia z drogi jest szalenie atrakcyjną i niesamowicie przyciągającą. Ale jest pokusą, która może kosztować przegranie nawet całego życia. Ile razy zdaje się nam, że droga, którą jest Jezus jest zbyt trudna?! Ileż razy jesteśmy prawie pewni, że lepiej zejść na pobocze, bo ta droga jest zbyt twarda! Ileż razy chcielibyśmy się schować ze wstydu do rowu, by czasem nie pomyślano, że idziemy tą drogą, którą inni wyśmiewają?! Ileż razy wolimy bagna własnych przekonań, piaski własnych marzeń, zarośla, które nam proponują Ci, którzy słowo "miłość" znają tylko ze słownika?!

Nie dajcie się omamić atrakcyjnością stylu życia, książek czy filmów, myślenia czy nauczania, które nie tylko nie mają nic wspólnego z Jezusem, ale chcą Go za wszelką cenę zniszczyć! Nie dajcie sobie wmówić, że zejście z drogi, którą jest Jezus, prowadzi do wolnego, nieskrępowanego życia! Proszę Was w imię tego samego Ducha Prawdy, idźcie drogą, którą jest Chrystus, bo manowce prowadzą do nikąd!

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Co to znaczy, że Chrystus jest drogą?
Chrystus jest Drogą, to znaczy, że On idzie zawsze przed nami. Otóż drogi nie można nigdy wyprzedzić. Można iść szybciej, ale zawsze droga będzie jeszcze przed nami. Kiedy św. Piotr usłyszawszy zapowiedź Jezusa o krzyżu powiedział: "Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie" (Mt 16,22), Jezus mu odrzekł: "Zejdź mi z oczu, szatanie!" (Mt 16,23). Słowa "zejdź mi z oczu", można też przetłumaczyć: "Stań za mną!", "Idź za mną!", "Nie pchaj się przede mną, by mi pokazywać drogę, bo to ja jestem drogą." Tak! Jezus jest drogą! To znaczy, że muszę zrozumieć, że nie wolno mi pokazywać Mu, dokąd ma pójść, że nie wolno mi kierować Nim, że nie wolno mi przekonywać Go, o tym, co jest najlepsze dla mojego życia. "Bóg jest miłością!" (1 J 4,8). Dlatego uwierzmy Temu, który jest miłością, bo miłość nigdy nie skrzywdzi człowieka, zwłaszcza ta miłość, która pozwoliła się dla człowieka ukrzyżować.

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Co to znaczy, że Chrystus jest drogą? Chrystus jest Drogą to znaczy, że prowadzi do celu. A jaki to jest cel, pisał do lednickiej młodzieży Jan Paweł II w 1999 r.: "Dziś pragnę Wam powiedzieć: Podnieście głowy i zobaczcie cel waszej drogi. Jeśli idziecie z Chrystusem, jeśli przewodzi Wam Duch Święty, to nie może być innego, jak dom Ojca, który jest w Niebie. [Tego celu nie można stracić z oczu. To już nie chodzi tylko o przyszłe tysiąclecie. Nie chodzi o ten czas, który przemija. Tu chodzi o wieczność. Podnieście głowy. Nie lękajcie się patrzeć w wieczność. Tam czeka Ojciec, Bóg, który jest miłością".]

Są, drodzy młodzi Przyjaciele, różne cele w życiu, są różne pragnienia, które chcecie i powinniście zrealizować, są sprawy, które po prostu trzeba zrobić, żeby wyrosnąć na odpowiedzialnego męża i ojca, żonę i matkę, księdza czy siostrę zakonną, pracownika czy pracodawcę. To jest oczywiste. Jest wiele spraw, o które musicie zabiegać, ale żaden inny cel, żaden inny kierunek nie jest tak ważny, tak decydujący o wszystkim, tak ludzki, bo dla człowieka istotny, jak cel, któremu na imię Ojcowskie ramiona Boga. I tylko te ojcowskie ramiona mogą wyzwolić nas z sieroctwa i samotności! Tylko te ramiona mogą przytulić nas na wieczność! Tylko te ramiona mogą uchwycić nas tak, że zrozumiemy na zawsze, że tylko życie w Bogu jest celem wartym każdego wysiłku.

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Co to znaczy, że Chrystus jest Drogą? Chrystus jest Drogą to znaczy także, że można po Nim deptać. Zrozumcie mnie dobrze. "Można deptać", nie znaczy "wolno", ale znaczy, że człowiek jest wolny i jest w stanie podeptać drogę. Czasem jest w stanie nawet zatupać ze złości na tę drogę, która mu sprawia tyle bólu i tyle wyrzeczeń. Chrystus nie jest łatwą drogą. To prawda. Bo nie "szeroka i przestronna droga prowadzi do życia" (por. Mt 7,13). Chrystus jest krzyżową drogą, dlatego nieraz może budzić lęk, niepokój, łzy a nawet bunt, który potrafi się przerodzić w totalne odrzucenie. Nie dziwcie się ludziom, którzy depczą drogę Jezusa. Nie dziwcie się sobie, kiedy w słabości i głupocie własnej depczecie drogę Jezusa. Nie dziwcie się i nie załamujcie się! Tajemnica zła nie może wam, ludziom młodym, podciąć korzeni nadziei. I jeśli wielu z nas, tych którzy powinni być wam przewodnikami w wierze, księży, rodziców, wychowawców, nie staje na wysokości zadania, lecz depcze tę Drogę, którą Wy z trudem wybieracie jaką własną, proszę, nie traćcie nadziei! Ani cudzy grzech, ani wasz własny nie może zniszczyć bezpowrotnie tej Drogi, którą jest Chrystus - Zwycięzca. Ani cudzy upadek, ani wasz własny, nie może odebrać wam resztki sił, bo zesłał nam Bóg Ducha mocy, by dźwigać to, co jest podupadłe.

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Co to znaczy, że Chrystus jest Drogą? Chrystus jest Drogą to znaczy również, że cały styl życia ma być Chrystusowy. W Dziejach Apostolskich czytamy, że św. Paweł jeszcze przed swoim nawróceniem poprosił "o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł" (Dz 9,2). W tej samej księdze są słowa o tym, że powstał "niemały rozruch z powodu drogi Pana" (Dz 19,23). "Droga Pana" to nic innego jak nauczanie, które zostawił nam Chrystus, to nowy styl życia, nazywany często przez Jana Pawła II cywilizacją miłości. W tym znaczeniu warto pomyśleć o waszym konkretnym zaangażowaniu dla drugiego człowieka. Trzeba zapewne podziękować, bo nie brakowało młodzieży nigdy ducha wolontariatu i zaangażowania się w pomoc chorym, niepełnosprawnym, dzieciom, ludziom starszym. Trzeba wam dziękować, bo nie byłoby Lednicy bez tego stylu, który nazywany jest w Dziejach Apostolskich "drogą", a który już dziesiąty raz daje o sobie świadectwo na Polach Lednickich. Trzeba wam podziękować, ale i prosić o nie ustawanie w tej drodze. Nie bójcie się dawać samych siebie innym! Nie lękajcie się poświęcać czasu, talentów, młodzieńczej pomysłowości! Czas dany potrzebującemu nigdy nie jest czasem straconym. Angażowanie się w takie inicjatywy jak Lednica, wyjazdy wakacyjne z dziećmi czy chorymi, pomoc w hospicjach, domach dziecka czy samotnej matki, to tylko niektóre przykłady jak można żyć tym stylem, któremu na imię droga Chrystusa.

Jako biskup Krakowa chcę również prosić was o wsparcie powstającego w Łagiewnikach Centrum Jana Pawła II: "Nie lękajcie się!" Niech będzie to również wasze dzieło, dzieło ludzi młodych całej ojczyzny, którzy w życiu Jana Pawła II odkryli drogę Jezusa Chrystusa!

Drodzy Młodzi Przyjaciele!
W czasie pierwszego spotkania na lednickich polach papież mówił: "Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb. Chrystus jest Bramą, ale jest też Drogą. Drogą, Prawdą i Życiem. Idźcie wiernie drogą Chrystusa w nowe czasy." To pierwsze przesłanie nic nie straciło na

ważności. Nie uległo przedawnieniu. Trzeba iść w głąb drogą Chrystusa. Trzeba iść tą drogą, bo szkoda życia na manowce, bo cel jest piękny, bo Chrystus zawsze idzie przed nami. Trzeba iść tą drogą, nawet jeśli jest odrzucana przez innych. Trzeba iść, bo nie po to dał nam Bóg łaskę wiary, byśmy stali w miejscu własnych planów i ambicji.

Prośmy z całej mocy, aby Duch Święty zstąpił dzisiaj na każdego z nas, aby wiatrem swojej mocy pchnął nas na tej Drodze, którą wybraliśmy, byśmy nie wlekli się osłabieni grzechem, ale na skrzydłach Ducha mknęli tam, gdzie tylko Jezus Chrystus zechce, bo tylko On jest "Drogą. Prawdą i Życiem!" (J 14,6) Amen.

Kardynał Stanisław Dziwisz
Metropolita Krakowski